Tylko ci, którzy poszli na morze dla zdobycia środków do życia wiedzą, jakim zaufaniem mogą darzyć służbę ratowniczą… Jest to uczucie pewności jakie daje istnienie ratowniczych stacji z ich zawsze gotową załogą. Joseph Conrad – Korzeniowski

Terminem ‚Ratownictwo morskie’ określa się działania podejmowane przez organizacje państwowe lub społeczne w celu niesienia pomocy na morzu. Organizacje takie występują zazwyczaj pod wspólną nazwą SAR – Search and Rescue (Poszukiwanie i Ratowanie)

Foto z arch. KNRM, Holandia

Międzynarodowym znakiem ratownictwa morskiego jest czerwony krzyż maltański na białym tle.

Działania ratownicze mogą dotyczyć

  • ludzi – bezpłatne ratowanie życia lub zdrowia pasażerów i załóg jednostek pływających.
  • środowiska – usuwanie rozlewów olejowych i innych substancji niebezpiecznych na morzu.
  • mienia – odpłatne ratowanie statku, ładunku.

W Polsce ratowaniem ludzi na morzu zajmują się przede wszystkim dwie instytucje państwowe:

  • Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (zwana Służbą SAR)
  • Marynarka Wojenna

    Statek ratowniczy klasa SAR-1500

Służba SAR w celu prowadzenia akcji ratowniczych ma do dyspozycji statki ratownicze typu SAR 1500, R17 oraz R27. Ponadto brzegowe stacje ratownictwa morskiego wyposażone są w samochody terenowe ciągnące łodzie ratownicze typu RIB Ł4800.

Załoga holenderskiej łodzi ratowniczej, 1900 r., arch. KRNM

Marynarka Wojenna posiada okręty ratownicze na potrzeby swoich działań oraz dwa typy śmigłowców ratowniczych przystosowanych do pracy na morzu tj. PZL W-3RM Anakonda i Mi-14PS. Dodatkowo Morski Oddział Straży Granicznej wyposażony jest w statki typu SAR 1500, które również mogą być skierowane w rejon akcji ratowniczych na morzu.

Poniżej znajdziesz adresy stron www wybranych morskich służb ratowniczych w Europie:

Polska: http://www.sar.gov.pl/SAR/sar.php

Niemcy: http://www.dgzrs.de

Szwecja: http://www.sjofartsverket.se/en

Rosja: http://gmssr.ru

Holandia: http://www.knrm.nl

Francja: http://www.snsm.org

Wielka Brytania: http://www.rnli.org.uk


Na statku…

I tak leniwie, przynajmniej dla nas, mija dzień za dniem na naszym statku.

Foto: MP

Wkrótce dopłyniemy do pierwszego portu. W zależności od trasy jaką wybraliśmy może to być nasz port docelowy, w którym opuścimy przyjazny pokład lub też port pośredni z którego popłyniemy dalej.

Foto: Andrzej Mancewicz

Zapewne zostaniemy poinformowani przez załogę o tym czy statek wpłynie od razu do portu czy też stanie na redzie. Reda to umownie wyznaczony obszar morza położony w pobliżu portu, gdzie nasz statek rzuci kotwicę i oczekiwał będzie na zezwolenie wpłynięcia do portu. Jest to w pewnym sensie porównywalne do oczekiwania samolotu w powietrzu przed otrzymaniem zezwolenia na lądowanie. Naturalnie w przypadku statków takie oczekiwanie może trochę potrwać (od kilku godzin do czasami kilku dni – ta ostatnia sytuacja zdarza się obecnie dość rzadko, gdyż nikogo nie stać na bezproduktywne oczekiwanie statku). Tutaj także czas to pieniądz!

Jeśli nasze oczekiwanie miałoby potrwać dłużej to zapewne będzie możliwość dostania się na ląd podstawioną łodzią motorową. Może nas zatem czekać kolejna niespodzianka – skorzystanie z trapu (rodzaj opuszczanych schodów) lub sztorm-trapu (drabinki linowej)! Ale bez obaw, na pewno bezpiecznie dostaniemy się na pokład łodzi. Jeśli będziemy na małej jednostce możemy skorzystać z takiego środka lokomocji…

Jeśli natomiast wpłyniemy bezpośrednio do portu to będziemy mogli wysiąść zaraz po załatwieniu wszystkich formalności – zarówno straż graniczna jak i urzędnicy celni zjawiają się na pokładzie statku.

Może się zdarzyć, że statek zacumuje (zatrzyma się na cumach czyli linach przymocowujących statek do nabrzeża) w jakimś dużym porcie. Aby dotrzeć do bramy portowej może będziemy musieli pokonać większą odległość. Będzie to doskonała okazja by obejrzeć ‚od środka’ port – możliwość bardzo rzadka dla zwykłych śmiertelników;) Uważajmy jednak na ruch panujący w porcie, na poruszające się samochody, dźwigi i suwnice. Na statku dowiemy się jak dojść do bramy najkrótszą i najbezpieczniejszą drogą.

A jak już będziemy przy bramie to przed nami stanie otworem miasto ale to już zupełnie inna historia.

cdn…